Dlaczego warto mieć robot sprzątający, czyli o zaletach urządzenia

2018-09-10
Dlaczego warto mieć robot sprzątający, czyli o zaletach urządzenia

Snując dalej opowieść o tym, jak zmienia się świat, można łatwo przewidzieć, że za jakiś czas - kilka, kilkanaście lat - roboty sprzątające i podobne sprzęty będą czymś normalnym w zdecydowanej większości domów. Podobnie jak to było z tradycyjnymi odkurzaczami, które zaczęły już powstawać w XIX wieku, choć w powszechnym użyciu znalazły się dopiero po II wojnie światowej. Początkowo wydawały się fanaberią, a teraz? Dziwaczny jest dom, w którym zamiast tego sprzętu dalej biega się z miotłą i szufelką!

Znając więc trochę historii i obserwując dzisiejszy szybki rozwój technologiczny, można rozstrzygnąć, że roboty pomagające w sprzątaniu staną się powszechne. Zresztą, robot odkurzacz przestaje już być przybyszem z przyszłości, a raczej na dobre zadomowił się w teraźniejszości. I zostanie z nami na dłużej. A dlaczego to pewne? O tym świadczą jego zalety!

Robot sprzątający, który oszczędza czas

Przypomnijmy sobie, ile to razy marzyliśmy o tym, aby mieszkanie samo się posprzątało. Tylko zamkniemy oczy, choćby na pół godzinki, a wszystkie pokoje - jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - nagle wypiękniały. Sny są tak piękne i tak denerwujące, że robią złudną nadzieję - mówimy, zaciskając zęby ze złości. To prawda, cuda nie istnieją, przynajmniej na razie. I jeśli nie mamy pomocy domowej, która zadba o porządek, to niestety sami będziemy musieli się z tym zmierzyć.

Robot sprzątający jednak złagodzi trochę ten ból, bo dzięki niemu zaoszczędzimy sporo czasu, który można przeznaczyć na odpoczynek czy milsze zajęcia. Tym bardziej, że wystarczy go jedynie uruchomić, by sam sobie poradził i szybko ruszył do “zjadania” brudu. A wszystko zniesie, ale zabrudzeń nie zdzierży! A co równie ważne, likwiduje je cichutko, więc spokojnie można się w tym czasie błogo zrelaksować.

Myśli cały czas, ale nie o zielonych migdałach

Nie bój się, nie jest myślicielem, więc nie stanie nagle na środku pokoju i zacznie rozprawiać o stoicyzmie. Jego inteligencja jest jasno ukierunkowana na cel, aby dokładnie oczyścić podłogę. Niezależnie, co się na niej znajduje, czy to zwykły brud, kurz, a może sierść zwierząt, robot odkurzacz wie, co ma z tym zrobić - pochłonąć, aby nie pozostał po tych zabrudzeniach ani jeden ślad. I będzie tak długo sprawdzał podłogę, aż ta będzie idealnie czysta. Dopiero po tym pójdzie na odpoczynek, do swojego garażu, czyli stacji dokującej, gdzie wzmocni się zasłużonym posiłkiem - energią.

Inteligentny, bezproblemowy i jaki… ładny. Ideał!

Nie, nie zmieniliśmy tematu i nie rozprawiamy o kandydacie na męża. Taki właśnie jest robot sprzątający - myśli, nie sprawia trudności, ale i prezentuje się naprawdę ładnie. Producenci nie tylko “naszpikowali” go nowoczesną technologią, lecz również postarali się, żeby jego design zachwycał oczy. Jeśli prawdą jest, że czasem “kupujemy oczami”, to tutaj przywołane wyrażenie pasuje idealnie.

Warto wiedzieć, że jego zgrabna konstrukcja ma bardzo praktyczny wymiar. Ta kompaktowość pozwala mu dostać się we wszystkie trudno dostępne miejsca, czyli pod meble, fotele, kąty pomieszczeń, jak i wzdłuż krawędzi oraz ścian. Jest zwinny i uważny, dlatego też nie zrobi sobie krzywdy, na przykład spadając ze schodów. To dlatego, że został wyposażony w specjalne czujniki, które ostrzegają go przed takimi zagrożeniami.

A na dodatek energooszczędny!

Jakby tego było mało, nie jest prądożercą. Nie musimy się więc obawiać, że w zamian za jego zgrabne ruchy, perfekcjonizm i samodzielność, otrzymamy rachunek, od którego będą krwawić oczy. W porównaniu z tradycyjnymi urządzeniami, robot odkurzacz zużywa mniej energii elektrycznej, więc to kolejna nieoceniona zaleta. Oszczędności mogą się różnić, bo wszystko zależy od tego, jaki zakupiliśmy model, ale patrząc całościowo, wyjdziemy na tym na plus.

Zrobiło się tak miło i zachęcająco, że warto by do tej beczki miodu dodać łyżkę dziegciu, ale za bardzo jej… nie ma. Cena - czyli największa wada, o której mówią niektóre osoby, nie straszy jak na początku, a porządne modele kupimy już za mniej niż 2000 złotych. To tylko pokazuje, że warto pomyśleć, czy nie wymienić starego, “wymęczonego” już odkurzacza na nowszy model - na robota sprzątającego, który jest lepszy pod każdym względem.

pixel